Lustro.. Łyżka… Świeca….
Lustro.. Łyżka… Świeca….
Lustro.. Łyżka… Świeca…. nikt z nas nie kojarzy tych słów z tym pięknym zwierzęciem jakim jest sarna. Ma duże, piękne, brunatno-czarne oczy , myśliwi zwą je świecami. Łyżkami nazywane są jej obdarzone świetnym słuchem uszy, a lustro to około 15 cm. plama pod króciutkim ogonem. Jest to piękne zwierzę ale niestety też ogromny szkodnik ogrodowy. Wyjada wszystko co się posadzi od pięknych róż do zwykłej wyki.
Prowizoryczne ogrodzenie niestety nie jest w stanie zatrzymać tych zwierząt. Sarny potrzebują dziennie 3 kg pożywienia. Nasz ogródek jest na trasie jej wędrówek w poszukiwaniu żywności. Zjadły już nam drzewa – śliwki, wiśnie i czereśnie 🙁 Z fasolki szparagowej zostały tylko korzonki a w róży nie przeszkodziły im nawet kolce. Jej przysmakiem okazały się piękne bratki. Jednego dnia świeżo posadzone a po nocy gołe łodyżki zostały.
Sarenki w ogóle nie boją się ludzi, można podejść naprawdę blisko.
Idąc w ich stronę, przemawiam do nich a one tylko nasłuchują i nadal wyjadają nam z ogródka.
Najmłodsze zostało w ogródku a starsze się pochowały żeby za chwilę wrócić i zrobić nam spustoszenie.