Tag Archives: domaradz 2017
Czy w Domaradzu istniało wczesnośredniowieczne grodzisko
Czy w Domaradzu istniało wczesnośredniowieczne grodzisko?
Oprócz tworzenia Pudełek Wspomnień w chwilach wolnych od pracy zajmuję się swoją pasją: historią. Dla mnie historia ma znaczenie. Każda. Moja, innych ludzi, miejsc i przedmiotów. Moja wrodzona ciekawość świata zmusza mnie do stawiania sobie pytań, na które następnie wytrwale szukam odpowiedzi. Czy w Domaradzu istniało wczesnośredniowieczne grodzisko? Na to pytanie zawarte w tytule odpowiem w kolejnych wpisach na blogu. Moje hipotezy opieram na starych mapach, nazwach terenowych i podobieństwie do podobnych obiektów, które już zostały opisane i mają swoje miejsce w historii .Ponieważ nie jestem zawodowym historykiem tylko pasjonatem to co napiszę należy traktować wyłącznie jako hipotezę. Być może nie mam racji, ale każdy kto zapozna się z moją hipotezą nie będzie mógł jej odmówić określonego stopnia prawdopodobieństwa. Zbieżności nazw terenowych mogą być sprawą przypadku, jednakże mogą też dowodzić prawdziwości mojej hipotezy.
Zamierzam również wirtualnie odtworzyć hipotetyczne grodzisko w Domaradzu.
Będzie można prawie dotknąć palcem , tego czego już nie ma: dawnego ludzkiego życia. Chcę odtworzyć palisady i bramy do grodziska i chaty mieszkańców. Dzięki programowi komputerowemu będzie można odbyć wirtualny spacer po grodzisku. Realizację projektu będzie można śledzić na moim blogu.
Zbiory dyni olbrzymiej
Zbiory dyni olbrzymiej
Zbiory dyni olbrzymiej z naszego ogrodu były bardzo udane. Sadziliśmy pierwszy raz tą odmianę i plon przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania 😉 Część rozdaliśmy sąsiadom i znajomym a resztę zostawiliśmy sobie na przetwory. Zrobimy pyszne drzemy i przetwory. Przepisów i pomysłów na dania z dyni w internecie jest dużo więc na pewno się nasze zbiory nie zmarnują. Największa dynia ważyła około 80kg i nie było łatwo umieścić ją na taczce.
Rano były pierwsze przymrozki więc nie było sensu opóźniać zbiorów. Zacząłem również nabierać przekonania, że w końcu i sarny zainteresują się pomarańczowymi „piłkami” 😉
Dużo radości z dyni miał nasz najmłodszy syn Gracjanek 😉