Sezon polowań na grzyby
Sezon polowań na grzyby
Sezon polowań na grzyby czas zacząć. Lato minęło jak zwykle za szybko a tym samym kończą się beztroskie słoneczne dni. Letnie kwiaty przekwitły, liście się wyzłociły i wydaje się, że cała przyroda przygotowuje się do zimowego letargu.
Oczywiście są wyjątki 😉 coś ożywa, coś rośnie gdy reszta przyrody umiera. Grzyby !
Można śmiało powiedzieć, że historycznie jako naród kochamy grzyby i zawsze postrzegaliśmy je jako pożywienie i aromatyczną przyprawę. Niewątpliwie grzybobranie to część naszej kultury i tradycji. Pięknie o tym pisał Adam Mickiewicz w „Panu Tadeuszu”
Grzybów było w bród: chłopcy biorą krasnolice,
Tyle w pieśniach litewskich sławione lisice,
Co są godłem panieństwa, bo czerw ich nie zjada,
I dziwna, żaden owad na nich nie usiada.
Panienki za wysmukłym gonią borowikiem,
Którego pieśń nazywa grzybów pułkownikiem.
Wszyscy dybią na rydza; ten wzrostem skromniejszy
I mniej sławny w piosenkach, za to najsmaczniejszy,
Czy świeży, czy solony, czy jesiennej pory,
Czy zimą. Ale Wojski zbierał muchomory.
Dlaczego warto zbierać grzyby?
Przede wszystkim grzyby to uniwersalny dodatek do potraw. Można je smażyć, piec, dusić czy marynować. Nie mogę sobie wyobrazić bigosu czy pierogów bez dodatku grzybów. Zupy grzybowej bez borowików czy sosu grzybowego bez podgrzybków. Można je nawet upiec nad ogniskiem na patyku z kawałkiem słoniny 😉
Dodatkowo zbieranie grzybów to również kontakt z prawdziwą naturą. Zapach lasu, szum wiatru między gałęziami i pod dostatkiem czystego powietrza. Czas na grzybobraniu biegnie powoli i bardzo przyjemnie.
Równie ważnym aspektem grzybobrania jest nauka o ekosystemie leśnym naszych dzieci, które nam zwykle towarzyszą w naszych wyprawach do lasu. Staramy się im wpoić szacunek dla przyrody. Zawsze zbieramy tylko tyle grzybów ile zmieści się do naszego wiklinowego koszyka. Pamiętamy również, żeby odcinać grzyby ostrym nożem tuz przy ziemi. Ponieważ grzyby są ważną częścią ekosystemu lasu.
Więc z pewnością warto wybrać się do lasu aby znaleźć tego jedynego wspaniałego Borowika. Nasz syn Gracjan miał szczęście i 2016 znalazł nawet dwa 😉